Czy linkowanie do innych zasobów w internecie jest legalne?
W trakcie codziennego korzystania z internetu często, bez zastanowienia, udostępniamy różnego rodzaju linki, deep linki oraz framingi na platformach społecznościowych, takich jak Facebook, w celach prywatnych lub w przypadku firmowych portali w celach reklamowych. To działanie polega na publicznym udostępnianiu treści opublikowanych na stronach, do których linkujemy. Z tego powodu istotne jest zrozumienie, czy taki sposób działania jest zgodny z przepisami ustawy o prawach autorskich.
Zagadnienie to jest stosunkowo nowe i nie zostało jeszcze w pełni uregulowane przez orzecznictwo. Pomimo tego w Polsce kwestia umieszczania linków w internecie była już kilkakrotnie badana przez sądy. Jednym z pierwszych wyroków, który zapadł ponad 10 lat temu, datowany na 20 lipca 2004 r. (sygn. akt I ACa 564/04), wydał Sąd Apelacyjny w Krakowie. Sąd ten uznał, że umieszczanie linku stanowi publiczne udostępnienie utworu. Kilka lat później Sąd Apelacyjny w Katowicach podjął inne stanowisko, stwierdzając, że linkowanie można utożsamiać z korzystaniem z cytatu, co czyni to działanie zgodnym z prawem (wyrok z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. akt V Aca 524/13).
Późniejsze orzeczenia, między innymi Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, opierały się na wyrokach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). W szczególności TSUE wydał a wyrok z 13 lutego 2014 r. w sprawie Svensson (C-466-12), w którym stwierdzono, że „udostępnianie linków do utworów ogólnie dostępnych na innych stronach internetowych nie stanowi czynności publicznego udostępnienia”. Nie tworzy to nowej publiczności dla tych utworów.
Warto zwrócić uwagę na kontrowersyjny wyrok TSUE z 8 września 2016 r. (C-160/15), który odnosi się do dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. dotyczącej harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Trybunał ten stwierdził, że istotne jest ustalenie, czy profesjonalny podmiot wiedział, że publikacja linku jest nielegalna, aby ocenić naruszenie praw autorskich. Istotny jest również charakter zarobkowy udostępnienia utworu za pomocą hiperłącza. Dla zwykłych użytkowników internetu przestrzeganie tego wyroku może być trudne, ponieważ często nie będzie możliwe ustalenie, czy dany utwór, który chcemy podlinkować, został legalnie opublikowany w sieci.
Należy pamiętać, że nasze sądy są związane wykładnią przepisów TSUE, choć pojawiają się wątpliwości co do zakresu tego związania – czy dotyczy ono jedynie tezy, czy również uzasadnienia. Z. Pinkalski, komentując ten wyrok, zauważa, że ustawa o prawie autorskim nie implementuje dyrektywy w sposób dosłowny i nie używa pojęcia „publicznego udostępnienia” z art. 3 ust. 1 tej dyrektywy. Zdaniem komentatora, ze względu na niezgodność orzeczenia TSUE z polskim systemem ochrony praw autorskich, nie można oczekiwać, że zostanie ono bezpośrednio przyjęte przez polskie sądy.
Mimo to można przewidzieć, że kwestie związane z linkowaniem będą nadal przedmiotem orzeczeń.
Dodaj komentarz